2013-07-19
Przepraszamy :(
2013-06-05
7.
Najważniejsze jest to, że jestem u siebie w domu ,w swoim pokoju.Wreszcie mogę wejść do mojej garderoby, popatrzeć na moje skarby, siąść na chwile z kotem ( trzema, ale kto by tam liczył :D ) i kubkiem kawy lub kakao. Ale tego nie robię. Siadłam sobie na łóżku, z laptopem i sprawdziłam Facebooka i Twittera. Włączyłam Skype i zadzwoniłam do Niny.
- No jak się czujesz?- spytałam
- Coraz gorzej... Czemu cię teraz tu nie ma?
-Hahahahha! Też się zastanawiam...- W tym momencie Hope przemaszerowała mi po klawiaturze rozlewając latte na nią. Na domiar złego się w tym położyła.
- Fuck! Kocie spadówa z mojej klawiatury!!! Nie dość że Nince rozwalił się telefon to jeszcze mi laptopa zalałaś?! Czekaj Lancaster, zaraz będę...
Mówiąc to rozłączyłam się i wytarłam dokładnie klawiaturę. Jednak głupi kot postarał się, żebym miała problem na dłużej. Trudno. Idę po laptopa taty. I oczywiście po nową latte. Na wszelki wypadek Hope została na korytarzu. Ponowiłam więc mój 'rytuał'. Sprawdziłam tt i zaniemówiłam. Tweety sprzed 3 tygodni:
@NiallOfficial: "Dzięki piękna dziewczyno. Dzięki tobie mam się do kogo przytulać. Kleo jest BOSKA."
@OneDirection: " Fanko, która zostawiła smętne resztki telefonu za kulisami koncertu, mamy nadzieję, że wszystko dobrze?"
@Harry_Styles: " Nina? Tak, ty. Dzięki. Przewróciłem się przez ciebie i mam coś z nogą. :/ WIELKIE DZIĘKI"
Tym razem napój poleciał na podłogę. Zadzwoniłam do Lancaster i kazałam jej wejść na Twittera. Zrobiła dokładnie tak samo. Jakieś 5 minut nie mogła przyjąć tego do wiadomości. Potem znowu się rozpłakała.
- Nina! Kocie co znowu?
- Naprawdę? Nic, zupełnie nic mi nie wychodzi! Najpierw James ze mną zerwał, a teraz Harry Styles zrobił sobie coś z nogą... JESTEM BEZNADZIEJNA ROZUMIESZ TO FAITH?! JESTEM BEZNADZIEJNA!!!!!!!!!!!!!!
-...
- DLACZEGO DO K***Y NĘDZY MILCZYSZ?! DLACZEGO?! CO JA ZNOWU ZROBIŁAM?
-Nina?
-TAK.?
- Wdech i wydech. Tak, brawo. Powtórz to jeszcze kilka razy. Policz do 10. ... I co? lepiej?
- Tak. Dzięki. Musiałam się wykrzyczeć.
W tej chwili zadzwonił telefon. Patrzę na wyświetlacz. James Lloyd.
- NINA!!!!!!!!!!!!!!
- Co?
-Zgadnij kto do mnie dzwoni! - powiedziałam przesłodzonym głosikiem.
- KTO?
- No zgadnij ... Rozmawiałyśmy o nim dzisiaj....
- JAMES?! Odbierz i daj na głośnik!!!
Odbieram.
- Faithie?
- James. Czego chcesz?
- Jesteś na mnie zła?
- Ja? Niby czemu? Bo rzuciłeś moja najlepszą przyjaciółkę i bez słowa pojechałeś do USA? Nie. Skąd ten pomysł! Nadal jesteś moim najlepszym przyjacielem!!!
- Ha ha ha. Dobry kawała kochana.
- Nie mów tak do mnie.
- No to jesteś obrażona czy nie?
- Zaraz mnie coś trafi. TAK. Jestem cholernie wkurzona. A tak poza tym to co u ciebie?
-A dobrze. Wiesz poznałem fajną dziewczynę. Ma na imię Aimee. Ma 22 lat i tak jak ty pochodzi z Cork!!!
Aimee? 22 lata? Pochodzi z Cork?
- No wiesz James sporo 22 letnich dziewczyn o imieniu Aimee pochodzi z Cork.
- A no tak. Jest wspaniała ! Kocha punk rock. Sama jest punkiem. Szczególnie lubi Green Day'a.
-Nina?Jesteś tam?
-No jestem.
-NAGRYWAJ TĄ ROZMOWĘ. OD TERAZ!!!
-Okej.
-Wow. Oryginalne. To takie.. Dojrzałe. A jak wygląda?
-Wiesz... Czarne włosy mniej więcej do pasa, około 175cm, dobra dupa i cycki... Niezła w łóżku...
-NIE MOGE. Kończę. Pa J a m e s.
.
.
PÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ
To.. To niemożliwe. Wiedziałam że Amiee wyjechała do USA do Chicago, ale zapomniałam, że James też tam jest. Ale.. Ale jak? Jak oni mogli się spotkać w CHICAGO? W tym wielkik Chicago? Nie wiem. Ale nie zadzwonię do Dave'a. Nie, nie dziś. Niech sam się przekona co ta dziwka robi. Z chłopakiem młodszym o 4 lata. Eh... Żal mi jej. Ale jeszcze bardziej żal mi mojego biednego braciszka... Tyle z nią był... 4 lata to niemało. Ale ona od początku taka była, tylko on przymykał na to oko. No i wyszło szydło z worka.
ZA MIESIĄC WYPROWADZAMY SIĘ DO LONDYNU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie moge się już doczekać. Tylko boli mnie fakt, że będę musiałą zostawić Hope, Ines i Ozzy'ego pod opieką rodziców.
~o~
No i jak? Podoba się? Jeśli tak to komentujcie, lub w jakikolwiek inny sposób dajcie znać że czytacie.
xoxo Wasza Faith
2013-05-21
6.
Przesunęłam się pod ścianę po wlała się kolejna fala fanek po autografy. Zaśmiałam się pod nosem . Nigdy nie rozumiałam takich dziewczyn.Wyjęłam telefon,żeby sprawdzić,która godzina. Zobaczyłam,że mam dwanaście nieodebranych połączeń. Tata. Poczułam skurcz w żołądku . Nie chciałam sobie teraz psuć humoru.Jedna nowa wiadomość. James. Uśmiechnęłam się sama do siebie.Miło,że pamiętał .Zajęta czytaniem nie zauważyłam,że wszystkie fanki zniknęły. Nagle telefon wypadł mi z ręki ,uderzył o podłogę i rozpadł się na kawałki.Nogi ugięły się pode mną.Łzy pociekły mi z oczu a ja osunęłam się po ścianie.Zerwał ze mną. Przez sms'a.
Całe zajście narobiło sporego hałasu. Dwaj ochroniarze ,którzy mieli mnie już wyprosić za drzwi , stanęli jak wryci na widok mojej osoby wyjącej na podłodze. Nie wiedzieli najwyraźniej co zrobić ze mną. Zaczęli chyba pytać co się stało i próbowali mnie podnieść,ale ja byłam w innym wymiarze. Nic nie słyszałam oprócz głosu w mojej głowie mówiącego : to koniec . Miałam gdzieś,że robię sceny za sceną koncertu One Direction.
Nie mogłam uwierzyć,że Faith miała racje . James to jednak skończony idiota. Jak on mógł mnie rzucić przez sms'a ?! Dlaczego ? Nie mogłam tego zrozumieć. Ja..ja ..ja go kochałam. Nadal. On o tym wiedział. Był pierwszą osobą,której zaufałam .
Zajęta własną apokalipsą ,oczywiście miałam daleko w poważaniu fakt,że tarasowałam cały korytarz (mimo usilnych starań ochroniarze nie zdołali mnie przemieścić ). W pewnym momencie wybuchła jakaś kłótnia ,która naturalnie kompletnie mnie nie interesowała jak wszystko inne do chwili aż ktoś się o mnie potknął. Zderzenie brutalnie ściągnęło mnie na ziemię ,z resztą jak tego kto na mnie wpadł - chłopak , jak mi się zdawało po głosie ,poleciał na podłogę .Wtedy zdałam sobie sprawę,że jestem w miejscu publicznym. Otarłam łzy. W takich chwilach cieszyłam się,że się nie malowałam - rozmazany tusz z pewnością by mnie zdradził.Lekko potłuczona wstałam z ziemi. Nie wiedziałam co się stało,bo wszędzie było pełno najróżniejszych ludzi. Wszyscy coś krzyczeli : jedni po polsku ,inni po angielsku .
Poczułam ,że nie jestem tu już mile widziana. Chciałam skorzystać z zamieszania i zmyć się niezauważona,ale nie miałam pojęcia ,którędy mam iść.Przeciskając się pomiędzy tłumem , ruszyłam przed siebie . Zatrzymałam się dopiero gdy hałas ucichł . Rozejrzałam się . Zgubiłam się .
Usłyszałam czyjeś kroki i biegiem ruszyłam przed siebie. Po chwili znowu na kogoś wpadłam .
- Nina ! Gdzie ty byłaś ?! Szukałam cię ! - krzyczała Faith . - Co się stało ?
Nie wytrzymałam i popłakałam się . Nie wiem jak Ellis to zrobiła,ale udało jej się nas wyprowadzić niezauważenie. Opowiedziałam jej wszystko,wróciłyśmy do domu i zakopałam się pod kołdrą w pozycji embrionalnej.
- Już nigdy się nie zakocham - przysięgłam sobie przez łzy .
Gdybym tylko wiedziała jak bardzo się myliłam ...
~~*~~
HELO!
Dodaję rozdział ! Nie chcę żebyście pomyśleli ,że o was zapomniałam ;) Jak oceniacie ? Co będzie dalej ?
ENJOY!
Nina :*
2013-05-16
Dokończenie ogłoszenia parafialnego nr.1
Tą niespodzianką jest trasa koncertowa na 2014 rok, nie pamiętam już jak się nazywa, ale wystąpią w Polsce !!! Boże tak się jaram <3 ale bilety pewnie za 2 tysiaki więc dupa -.- . I podobno wstęp na ich koncert od 16 roku życia :/ .
Powodzenia w dostaniu biletów :*
OGŁOSZENIE PARAFIALNE 1
Wiecie pewnie że chłopcy chcą nam dzisiaj o 13.10 coś ogłosić. Ma to być absolutnie pozytywna wiadomość i ma uszczęśliwić wszystkie directioners. Jesteśmy z Niną straaaaasznie podekscytowane i ciekawe. Niestety kończymy lekcję o 13.25 :C. A do domu dopiero po 15.15 :/. Jak wrócę to od razu napiszę :*
2013-05-14
5.
-Koncert? Za granicą ?! NINA , FAITH CZY JA O CZYMŚ NIE WIEM?!
- Tato, spokojnie, byłyśmy z mamą Faith.
- NINA DZIECKO WIESZ JAK JA SIĘ MARTWIŁEM?!
- Mama się zgodziła. POZNAŁYŚMY ONE DIRECTION. Gadałyśmy z nimi. Mamy ich numery. Oni mają nasze. Któryś ma polskie korzenie jak ja. PROOOOOOSZE nie gniewaj się!
- George, spokojnie ja o wszystkim wiedziałam i sie na to zgodziłam. Są przecież całe i zdrowe.
- Tak, Joanna prawda. Ale nic mi nie przywiozły !!!
Wszystkie trzy zrobiłyśmy "facepalm" i zaczęłyśmy się śmiać. Pan Lancaster jest powalający. Nie powiemy mu nigdy, że Harry podrywał Nine. I to on wpadł na pomysł wzięcia numerów od nas. I dania nam ich numerów. Tak długo byłyśmy z chłopcami że kolejne fanki się popłakały, że ich im zabierzemy. I tak mają swoje dziewczyny. Ale na koniec 2 godziny (!) naszego spotkania ochroniarz zaczął się denerwować i musiałyśmy wyjść.
Biedna Nina nadal rozpacza po tym dupku. James zachował się jak świnia. Jak zawsze. Od początku wiedziałam że nie można mu ufać. Ale nie, Lancaster zawsze wie najlepiej. Jednak James miał to szczęście że zwróciła na niego uwagę, gdy wszyscy faceci się za nią oglądali. W końcu polki to najpiękniejsze dziewczyny świata.
Nie wiem co w niego wstąpiło. Ten idiota bawił się jej uczuciami. Rzucił ją. W kilka sekund, nawet nie patrząc w twarz. Tydzień się uspokajała. Dwa tygodnie musiałam ją pocieszać. Zginęłaby bezemnie. Gdy 6 lat temu przyszła do mojej klasy, wszyscy patrzyli na nią jak na jakiegoś kosmitę. Miała długie włosy, kochała jazdę konną, przyjechała z Polski o której mało kto słyszał, angielski ledwo na podstawowym poziomie. I kto by chciał się z nią przyjaźnić? Najpopularniejsza dziewczyna w szkole? Dobre. Jej najlepsza przyjaciółka? Tak. To o mnie chodzi. A moja była "BFF'' to Caroline Perkins. Tak. Obracałam się wśród najlepszych. Wśród elity. James też, w końcu chłopak z Chicago, z USA. To były chłopak Caro. Rzucił ją bo się zakochał w Ninie. Perkins zrobiła mi i jej piekło. Dlaczego mi? Bo broniłam Lancaster. Bo Caroline uważała że skoro jej tatuś jest milionerem i ma sieć popularnych banków w Irlandii to może mieć wszystko i każdego chłopaka. Tak dużo takich osób jak ona. Teraz to ja i Lancaster jesteśmy najpopularniejsze. Mamy najprzystojniejszych chłopaków na skinienie ręką.
Jednak nie jesteśmy tępymi plastikami, czy coś. Nina od początku wygrywała wszelkie konkursy z matmy, biologii, z wszystkiego. Umie pięknie rysować. Ma same najlepsze oceny. A ja co? Ja jestem dobra z matmy, angielskiego i chemii. Jednak potrafię śpiewać, grać na każdej gitarze która wpadnie mi w ręce. Takie tam ukryte talenty. Jednak jesteśmy popularne. Tak... Jesteśmy popularne i wolno nam wszystko*.
___________
* w granicach rozsądku oczywiście ;)
2013-05-10
4.
2013-05-04
3.
Podeszłyśmy i czas jakby stanął w miejscu. Liczył się tylko Niall i istnieliśmy tylko ja i on.
Nagle zobaczyłam coś dziwnego. Nagle znalazłam się w pewnej restauracji, w której jest pełno ludzi. I osłupiałam. Zobaczyłam siebie i Nialla przy jednym ze stolików. Nikt nie zwracał na nas uwagi, nikt nam nie przeszkadzał. Byliśmy w siebie zapatrzeni jak w najpiękniejsze obrazy świata. Po chwili Horan pochylił się w stronę mnie siedządzej przy stoliku. Podeszłam do nich żeby lepiej słyszeć. I oto co usłyszałam:
- Faith, kocham cię. Od tej chwili kiedy cię zobaczyłem ciągle o tobie myślę. Kocham cię. Jesteś całym moim życiem i światem. Zechcesz być moją żoną?- mówiąc to wyciąga pierścionek.
Przez głowę przemykają mi urywki zdarzeń które nigdy nie miały miejsca, nigdy nieodbytych rozmów... Czyjś ślub:
" Czy ty Faith Melanie Ellis bierzesz sobie Nialla Jamesa Horana za męża?"
" Tak."
I odwrotnie. Też z twierdzącą odpowiedzią. W oddali widzę Ninę w zaawansowanej ciąży przytulającą się do Harrego Stylesa.
Stop klatka. Dwoje ludzi, w miarę wysoki blondyn trzymający pod rękę brunetkę w ciąży wchodzą do pięknego domku. Za nimi drepcze psiaczek.
Ocknęłam się.
To trwało sekundę, jednak coś sobie uświadomiłam. To nie jest zwyczajny chłopak.
Zebrałam się w sobie i podeszłam do chłopców. Znacie ten szablon spotkania z idolem.
"Cześć, kocham cię, jestem wierną fanką. Moge prosić o zdjęcie i autograf?"
" Tak oczywiście" *podpisuje się i ustawia do zdjęcia*
Czułam że to nie może się tak skończyć. W końcu nie na darmo przyniosłam ze sobą Kleo ( stary miś, który ma jakieś 18 lat...).
- Hej! Jestem Faith a to moja przyjaciółka Nina. Jesteśmy waszymi fankami od początku. Możemy autografy i zdjęcie?
- A czemu nie? Chodźcie. - chłopcy przybrali różne pozy, jednak najbardziej zszokowało mnie to, że Niall próbował wziąść mnie na ręce, a Hazz pocałować Nine w policzek. Zayn trzymał Louisa za nogi , a Liam za tułów. Dziwne? Nie sądzę.
- Dobrze się bawiłyście?
- Oczywiście! Z wami nie da się nie bawić.-*Lancaster puszcza oczko do chłopców*
Po czym porozmawialiśmy jeszcze troche, pośmialiśmy się. W zasadzie to Nina razem z Harrym , Lou , Zaynem i Liamem. Ja zaczęłam rozmowe z Horanem.
- Hej Niall, moge porozmawiać? - spytałam.
- Jasne! Oczywiście... - odpowiedział natychniast, ale wydawał się speszony. - Może chodź gdzieś, gdzie nie będą mogli nas podsłuchać, co? *Puszcza do mnie oczko i prowadzi gdzieś dalej*
- Skoro tu jestem, to chciałabym ci dać coś, co jest dla mnie bardzo ważne. To mój miś Kleo - mówiąc to wyjmuję ją z torebki i podaję chłopakowi - Wiem że może nie jestem pierwszą fanką która daje ci pluszaka łudząc się, że to coś dla ciebie znaczy, ale pamiętaj, że jeśli będzie ci smutno i go przytulisz, to tak jakbyś przytulał ukochaną osobę.
2013-04-07
2.
Gdy weszłyśmy do hali, stanełyśmy jak wryte. Tysiące osób. Wiedziałyśmy o tym, nawet się tego spodziewałyśmy, ale... Po prostu szok. Tysiące dziewczyn z ich twarzami na bluzkach. TYSIĄCE, jak nie miliony.
- Kurna, Faithie jak my sie na miejsca dostaniemy?!
-Nie wiem. Po prostu chodź.
I poszłyśmy. Nie wiem jakim cudem, żywe i całe doszłyśmy pod scenę. Koncert sie zaczął. Weszli na scene, a Liam zobaczył mnie i się uśmiechnął. Wielki i boski LIAM PAYNE. Nagle poczułam mase (wściekłych) spojrzeń na sobie. Bo jak inaczej? W końcu to jeden z nich, jeden z pięciu "mężów" każdej dziewczyny tutaj. Nic. To mój dzień i nic ani nikt go nie zepsuje.
W końcu zabrzmiały pierwsze dźwięki " What makes you beautiful".
Było cudownie. Directioners były cholernie zgrane i mimo pisków było spokojnie. W przerwie między piosenkami chłopcy zaczęli o czymś nawijać.
-... Przede wszystkim pozdrawiam dziewczyne, która tuż przed koncertem opluła mnie Colą. Dzięki tobie mam lepszy humor.- to co Liam powiedział było szokujące.- A oto i ona!
Światła na mnie i Nine. Zazdrosne, śmiejące się i drwiące ze mnie spojrzenia. A chłopcy co? Oczywiście szturchają Liasia. Tylko Niall i Harry stoją w miare spokojnie. I wpatrują sie w nas. A raczej Niall we mnie , a Harry w Lancaster. Chciałyśmy zapaść się pod ziemię. Ale cóż. Koncert przebiegł do końca jak gdyby nigdy nic. Tylko Nialler i Hazz wydawali sie rozkojarzeni. No nic. Czas udać sie za kulisy po autografy i zdjęcia z chłopcami. Serce biło mi jak oszalałe kiedy z każdym krokiem sie do nich zbliżałyśmy. Nina chwyciła mnie za rękę. Zaraz nasza kolej. Podeszłyśmy i ....
~○~
Nareszcie :) po tylu godzinach bez weny coś wyszło :D
A i "Nina" chyba mnie olała ;(
2013-04-03
1.
2013-04-02
POWITANIE
Będzie to blog z imaginem o One Direction. Historia dwóch zwykłych 19-latek, które poznały 1D. O ich problemach, związkach, rozterkach. Jednak w tym opowiadaniu nie będą tylko one i chłopcy oraz oczywiście drugie połówki Zayna, Louisa i Liama. Posty spróbuję dodawać jak najczęściej, jednak jak wiecie do tego potrzeba weny i zapału. Uprzedzam, że jeśli nagle przestanę pisać posty przez długi okres czasu to znaczy że zrezygnowałam. I z góry za to przepraszam :). Nie będzie też tutaj żadnych scenek 18+, gdyż po prostu to nie mój styl ;).
Dzięki za wyrozumiałość i zapraszam do czytania :D. Edit: Blog postanowiła pisać też moja przyjaciółka, która wcieliła się w Ninę, najlepszą przyjaciółkę głównej bohaterki. ENJOY!